wtorek, 29 października 2013

Boże Narodzenie zapukało i do mnie.

W zeszłym tygodniu otrzymałam paczkę z materiałami do wyrobów świątecznych. Obiecywałam sobie, że nie zabiorę się za robótki świąteczne wcześniej niż w połowie listopada ale życie moje plany samo zweryfikowało. I tak na dobry początek wianki na drzwi lub okna - jak kto woli.




Koralowa broszka sutasz.

Broszka z korala - trochę mała ale mi przypadła do gustu. Chociaż nie wiem czy w końcu nie powstanie z niej coś większego np. medalion lub bransoletka - ale na razie jest broszka.

Trochę jesiennie

Za oknem polska złota jesień, w sercu melancholia i smutek, a na zdjęciach złapana chwila, która dla mnie ma duże znaczenie.

 Tak wyglądało dzisiejsze niebo o godzinie 18 tej. Widok z okien kuchni zachwycił nie tylko mnie. 
 Łapane w obiektyw ostatnie kolory jesieni. Z każdym dniem kolory szarzeją, a drzewa tracą na swojej objętości. Gubienie liści to kolej rzeczy. Dobrze, że nie wszystkie drzewa są liściaste, te iglaste potrafią swoim pięknem cieszyć oko cały rok.
 40 Rocznica Ślubu - wydarzenie, którego coraz mniej par małżeńskich potrafi i chce doczekać razem. Moi rodzice "jakoś" trwają - oby to jakość nie było byle jakie. Jeszcze raz gorące życzenia kolejnych nastu lat razem w zdrowiu i zrozumieniu.


A to prezent jaki sprawiła mi koleżanka Bożenka. Dama z wachlarzem Gustawa Klimta już kusiła swoim pieknem nie jedno oko ale nadal pozostaje w moim posiadaniu. Obecnie znajduje się w obróbce sutaszem. Jaki będzie efekt to się przekonacie za jakiś czas. 


A to różyczki od mojego męża. Chciałabym całym rokiem takie dostawać. Pięknie wyglądają w wazonie.

wtorek, 22 października 2013

Coś zółtego.

Na koniec zeszłego tygodnia powstał jeszcze jeden medalion. Żółty howlit. Dwa kwadraty połączone sznureczkami i wykończone drobnymi metalizowanymi koralikami. Również znalazł nabywcę.
Jak mnie cieszy to, że to co robię się podoba. Chyba wszyscy tak mamy.



Coś zielonego.

Po niebieskim przyszła kolej na zielenie. Pomysły powstają w danej chwili, tylko niektóre muszą trochę poczekać. Zielony powstawał w tak zwanych przerwach. Miał zostać w mojej szkatułce ale jak to zazwyczaj bywa, dostał nóg i sobie poszedł. Teraz będzie zdobił dekolt kogoś innego, a nie mój. Niech się dobrze nosi.




Coś niebieskiego

Zaglądam , podglądam, podziwiam, zazdroszczę i cieszę się, że jest tak wiele talentów. Sama zaczynam odczuwać jakąś dziwną, wewnętrzna presję - rób coś, rób, bo czas ucieka. I skoro mam coś robić, to robię.
Na początek medalion niebieski w kształcie koła. To mój pierwszy taki okrąglak.




Okrąglak znalazł już właścicielkę, która zachwyciła się jego kształtem i kolorem. Niech się dobrze nosi.

poniedziałek, 14 października 2013

Broszka lubn medalion

Kolejny sutaszowy drobiazg, który powstał w ostatnich dniach to medalion (zamiennie broszka) w stylu takim trochę szlacheckim. Pasuje prawie do wszystkiego.



Polska jesień

Jesień. Pora roku, która ma w sobie tyle uroku co żadna inna. Różnorodność kolorów jesieni jest nieporównywalna z żadną inną porą roku. Każdy dzień przynosi nowe wrażenia kolorystyczne. Nie potrafię przejść obojętnie obok takiego cuda natury jakim są np. drzewa i krzewy zmieniające barwy. A Wasze doznania jakie są?








 I moja wdzięczna modelka NIUSIA. Powoli przyzwyczaja się do aparatu.

sobota, 12 października 2013

Czyżby znowu święta???????????????????

Kochani. Chciałam nadrobić zaległości w prezentowaniu Wam swoich małych biżuteryjnych drobiazgów jakich ostatnimi czasy narobiłam, ale .....  No właśnie ale co? Jak zaczęłam zaglądać w Wasze nowości to naszła mnie taka oto refleksja - narzekamy na to, że nam czas ucieka a sami go w jakiś dziwny sposób poganiamy. Na sporej ilości blogów znajdują się już TWORKI bożonarodzeniowe. Są piękne, mają wiele uroku i pracy włożonej w ich wykonanie. Sama chciałabym wszystkie przygarnąć - te anielskie, pachnące świeżym świerkiem, te smaczne i aromatyczne. Jest ich tak wiele i tak cudownych, że zaczęłam się zastanawiać czy może i ja powinnam się zabrać za coś w tej tematyce. Taka myśl była tylko chwilowa - przecież ja nie chcę aby święta Bożego Narodzenia nadeszły tak szybko. Chcę się cieszyć piękną, kolorową jesienią, chcę poczuć odrobinę tego jeszcze nie mroźnego powietrza ale jeszcze takiego chłodnego, takiego za którym będę tęskniła przez długą, ciągnącą się zimę. Chcę aby ten okres do świąt trwał tak strasznie długo i abym nie musiała się martwić, że znowu za mną kolejne święta. 
Trochę smutny ten mój post - no cóż nie wszystko w życiu jest wesołe i nie wszystko musi się nam podobać. 

Pozdrawiam

P.S.
Obiecuję, że następnym razem będą już tylko zdjęcia, zdjęcia i jeszcze raz zdjęcia.

niedziela, 6 października 2013

Kilka luźnych fotek.










Wiem, trochę chaotyczne ale właśnie takie były mojej ostatnie dni. W ciągłym biegu i bez dłuższej chwili wytchnienia. Sama zastanawiam się skąd biorę na to wszystko czas i siły. Może i Wy też macie takie same uczucia, kto wie?

Niebieska piękność - naszyjnik sutasz.

Sznurki, sznurki i jeszcze raz sznurki. Bardzo pracochłonna technika ale dająca wiele możliwości. Z sutaszem jest jak z haftem krzyżykowy - jak już zaczniesz to nie wiesz kiedy trzeba skończyć. Efekt kolejnej pracy jest następujący.